Sarah Pierce (Kate Winslet) jest feministką. Żyje w nieszczęśliwym związku z mężczyzną, który woli oglądać filmy porno, niż interesować się żoną. Sarah, szukając pociechy, zdradza męża z równie nieszczęśliwym sąsiadem, którego dręczy nieufna żona. W dzień wszyscy zachowują pozory. Dopiero nocą okazuje się, co tak naprawdę dręczy mieszkańców. Nagle w miasteczku pojawia się pedofil, który powraca tu po odbyciu kary więzienia.
Pozostawiamy bohaterów z ich bilansem wyjściowym. Nikt nie staję bardziej szczęśliwy.
Bardziej dobry, bardziej zły. Bo w bilansie dobra i zła zwycięża jak zwykle rzeczywistość.
Rzeczywistość w jej przyblakłym kolorze, obuta w szarość i czerń.. Pełna brudu i
zakłamania. To słowo tkwiło w mojej świadomości przez...
W gatunku powinno być "Science Fiction" bo nie sądzę aby jakikolwiek mężczyzna na świecie zdradzał by Jennifer Connelly...
Wszyscy mężczyźni w tym filmie zachowują się jak dzieci. Niedojrzali i śmieszni. Najmniej infantylny jest pedofil. Dokąd zmierzamy? Żony będą naszymi matkami i niańkami? A my to już tylko za przeproszeniem "Ciacha"?
Z zakończeniem. Wychodzi na to, że (tu SPOJLER) Sarah opamiętała się i z miłości do córki wraca do "domu", a Brand chyba tylko przez upadek (jakiś wstrząs mózgu) prosi o telefon do żony. Czyli tak jakby nasze "dzieci" się opamiętały, jednak prawda jest taka, że emocjonujące wypadki tamtego wieczoru (strach o córkę...